Grecja
Moje zwiedzanie Grecji zamknęło się na wizytach na wyspach: Rodos, Krecie, Korfu, Santorini i Zakyntos oraz w regionie Chalkidiki. Na Rodos ulokowałem się w mieście Rodos, i stąd zwiedzałem całą wyspę. Rodos jest na tyle małe, że wynajęcie samochodu na 3 dni powinno wystarczyć. Resztę czasu poświęciłem na wylegiwanie się na plaży. Kreta jest o wiele większa. Samochód wynająłem na 7 dni, a i tak nie udało mi się zwiedzić wschodniego wybrzeża. Pomimo, że stacjonowałem w Rethymnonie, najczęściej wybierałem się na południowe plaże. Plaże tam są o wiele piękniejsze, woda cieplejsza, a przede wszystkim - jeśli ktoś snurkuje - wrażenia spod wody są o klase wyższe:) Chania zrobiła na mnie wielkie wrażenie, o wiele większe niż Rethymnon. Poza tym, warto wybrać się na "spacer" po wąwozie Samaria - około 15 km schodzenia w dół po kamieniach, tymi samymi ścieżkami po ktorych poruszają sie kozy Kri-Kri:) Na Santorini wybrałem się na jednodniowy fakultet z Krety. Do wyboru są dwa typy statków: wolny, który płynie ok 4h i katamaran, który pokonuje tą trasę w ok 2h. Zdecydowanie polecam, tą drugą opcję. Zakyntos, to malutka wysepka, którą zwiedziłem wzdłóż i wszerz na czterokołowcu. Doskonały środek transportu na tak malutkiej wysepce. Wszędzie wjedzie, a koszty wynajmu są bardzo przystępne. Zaletą wysp greckich jest to, że nawet tanie wino jest pyszne, a kuchnia grecka jest po prostu wyśmienita.